środa, 22 maja 2013

Liga Obrony Kraju

Z zewnątrz mały niepozornie wyglądający drewniany barak, otoczony do okoła wysokim płotem z zamknięta bramą. Po przedostaniu się na teren obiektu widać plac manewrowy i barak z powybijanymi oknami. Jak się okazuje barak wcale nie jest taki mały jak się na początku wydawało, ma on kształt litery "U". Jest tam mnóstwo pomieszczeń w których zapewne były pomieszczenia biurowe, odbywały się tam zajęcia szkolenia nauki prawa jazdy a także zajęcia łączności, strzelnictwa, żeglarstwa oraz modelarstwa. Na końcu znajduje się strzelnica. W budynku jest też wejście do niedużego bunkru.














































6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. To nie broń... tak to tylko miało wyglądać ;) To takie drewniane atrapy do trenowania (tak bynajmniej mój facet mówi) całe obeszły pleśnią od leżenia w piwnicy.

      W piwnicach i na strychach zawsze znajduje się najciekawesze rzeczy :D

      Usuń
  2. A niedawno jeszcze tam strzelałem i zdawałem egzamin na patent strzelecki. Szkoda oglądać miejsca nam bliskie w takim stanie... Byłem tam w środę, brama była otwarta ale w środku żywej duszy. Jako że byłem po pracy nie miałem ubrać do ubrudzenia, pewnie pojadę tam jutro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robiłam tam dwa podejścia za pierwszym razem była otwarta brama i jeździła "L-ka" a za drugim razem brama była zamknięta i weszlam przez płot od strony lasu.

      Usuń
  3. Przed wczoraj znowu byłem w LOK-u, tym razem bardziej przygotowany. Byłem przerażony, budynek ginie w oczach, wszystko totalnie zrujnowane, kable powyrywane ze ścian, w wielu miejscach brakuje podłogi, na ziemi deski z gwoździami, sufit w wielu miejscach zawalony, w jednym miejscu poważnie naruszona ściana nośna. Uważam, że w tym momencie budynek jest niebezpieczny. Ze strzelnicy praktycznie nic nie zostało, brakuje stanowisk strzeleckich, wszystko co metalowe zostało wyniesione, w sumie nie wiadomo czy przez złomiarzy czy właścicieli, bo niektóre elementy są profesjonalnie wycięte palnikiem gazowym. Pełno butelek po wódce, winie i piwie widać obiekt często robi za melinę. Jednym słowem przykry widok, dobrze że chociaż wspomnienia zostaną.

    ps.
    Wiesz może coś o historii budynku znajdującego się w Oliwie na rogu ulic Grunwaldzkiej i Poczty Gdańskiej? Konkretnie o ten
    https://plus.google.com/u/0/photos/103537983944309362825/albums/5917203114695116625
    Słyszałem że ostatnio była tam przychodnia a wcześniej hotel. Obiekt jest całkowicie opuszczony, niestety nie ma wejścia bezpośrednio, okna na pierwszym piętrze zakratowane. Pewnie jest możliwość wejścia przez okienka do piwnicy, ale trzeba się przeciskać i mocno ubrudzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że budynek w takim tempie niszczeje. Mam wrażenie jakbym się przyczyniła do jego dewastacji poprzez umieszczanie zdjęć w sieci. W ten sposób więcej ludzi dowiedziało się o istnieniu tego obiektu :(

      A co do budynku znajdującego się w Oliwie to również słyszałam, że tam była przychodnia. Kiedyś też się tam wybrałam ale w podwórku stali ziomki i jarali trawkę. Mówili coś, że niby można wejść ale na pierwszym piętrze są czujniki ruchu i odrazu przyjeżdża ochrona. Ale ile w tym prawdy tego nie wiem.

      Usuń