sobota, 22 czerwca 2013

Słodownia EB w Nowym Stawie

Bardzo charakterystycznym dla Nowego Stawu obiektem jest pochodzącym z drugiej połowy XIX wieku zespół budynków dawnej słodowni znajdującej się w obrębie zespołu staromiejskiego. Obiekt, który kiedyś napędzał rozwój miasta, obecnie stoi opuszczony Otoczony ceglanym murem zespół budynków przemysłowych stanowi unikalny w skali kraju przykład  tak dobrze zachowanego zespołu browaru z końca XIX wieku,  który winien być zachowany w swym kształcie bez ingerencji modernizacyjnych. Mając na uwadze historię nowostawskiej słodowni z całą pewnością obiekt ten można uznać za kompleks dziedzictwa przemysłu regionu żuławskiego. Miejsce to jest przepiękne i tajemnicze. Logo piwa "EB" w dalszym ciągu widnieje na jednym z kominów. 























































7 komentarzy:

Unknown pisze...

A Ty tak chodzisz sama? Z kimś czy jak? I z kim synka zostawiasz, bo mnie to od jakiegoś czasu nurtuje. :)

Ewelina pisze...

Zawsze jest ze mną mój facet... ale czasem idzie z nami jakiś znajomy.
A co do Nikośka to różnie na początku chodziliśmy z nim w sensie mój facet szedł pierwszy zwiedzać ja z małym stałam pod obiektem a później zmiana. Później przychodziła do małego ciocia albo opiekunka. A teraz Nikodem 3 razy w tygodniu jeździ do mojej babci na noc to wieczorami mamy czas ;)

Unknown pisze...

Takiej to dobrze. :) Może i mi się uda w końcu, choć mąż dość leniwy... Ech. A w co się zaopatrujecie na wojaże?

Ewelina pisze...

Niektórzy jak mają "wolne" od dzieci to chodzą na spacery brzegiem morza, romantyczne kolacje, do kina lub teatru albo poprostu na impreze. A my najbardziej lubimy w ten sposób spędzać czas.

W co się zaopatrujemy... przeważnie ciemne wygodne ciuchy (długie spodnie, bluzka z długim rękawem bo w opuszczonych budynkach przeważnie jest chłodniej), latarki, aparat, telefon komórkowy w razie czego też trzeba mieć.
Jeżeli jedziemy gdzieś dalej to drukujemy mape miejscowości i kupujemy sobie jedzienie i picie.

Jakbyście mieli kiedyś ochotę i czas można by się zgadać i razem gdzieś iść ;)

Unknown pisze...

Bardzo dobry pomysł. :)
My ostatnio jak mamy "wolne" od dzieci, to wybywamy do znajomego oglądamy Grę o Tron. Ekscytujące życie. XD Mam nadzieję, że się to zmieni po czwartku - mąż będzie miał obronę pracy dyplomowej. Póki co od miesiąca nawet nie byliśmy na "patrolu dzielnicowym". Nawet nie ma czasu by dzieciom poświęcić 10 minut... Maskara.

Ewelina pisze...

Z tego co zauważyłam to jesteś z Gdyni. Tam też się wybieram do Orłowa na bunkry :)

Unknown pisze...

Jestem, jestem. :) Mnie bardzo kusi by się wybrać na szczelinę przeciwlotniczą na Babich Dołach. Ale muszę ją bardziej zlokalizować. :)